Personel i Zarządzanie 7/2017, data dodania: 30.06.2017

Czy potrafimy zarządzać własną energią?

Niech moc będzie z wami

Wydaje się, że większość organizacji ma rozwiązania sprzyjające pracy na wysokim poziomie efektywności. Wiedzą, jak się komunikować, organizować spotkania, realizować projekty, motywować pracowników, a nawet zwiększać ich zaangażowanie w pracę. Wdrażają różne narzędzia IT, organizują szkolenia, uruchamiają ciekawe akcje wewnętrzne dla pracowników. Dbają o ich stały rozwój kompetencji i wiedzy, niezbędny do sprawnej realizacji zadań. Nie uwzględniają jednak w tym wszystkim, że aby pracownicy i menedżerowie mogli w pełni wykorzystywać swój potencjał i możliwości, powinni być dodatkowo na optymalnym dla siebie poziomie siły i energii do działania.

Wewnątrz każdej organizacji z łatwością znajdziemy osoby, które żyją w zawrotnym tempie i narzekają na permanentny brak czasu. Liczba zadań, spotkań i telefonów, jakie mają do wykonania, przekracza możliwości ich kalendarza, a nawet całej doby. Zostają po godzinach lub zabierają pracę do domu. Zdarza się, że popełniają błędy, obniżają jakość swojej pracy, zapominają o ważnych kwestiach, są nerwowi i wchodzą w konflikty z innymi. Nie są w stanie spełniać wysokich oczekiwań swoich przełożonych i współpracowników. To rodzi w nich ogromny stres i obniża motywację do pracy. Oprócz życia zawodowego mają jeszcze życie rodzinne, które wymaga od nich dodatkowego zaangażowania i energii.

Planując swoje aktywności czy wydłużając czas pracy, nie biorą pod uwagę, że doba ma tylko 24 godziny. Zapominają, że nie da się zrobić więcej w jednostce czasu, szczególnie jeśli jest się ciągle zmęczonym i niewyspanym. Taka strategia jest z góry skazana na przegraną - zupełnie inaczej niż jej alternatywa, która zakłada nie tyle ciągłe zarządzanie sobą w czasie, co świadome zarządzanie własnym poziomem energii.

Bilans strat i zysków

Energia - z fizycznego punktu widzenia - to zdolność obiektu do wykonywania określonej pracy. W przypadku organizacji takim obiektem jest pracownik, który w rozumieniu wysokiej energii do działania jest niezwykle aktywny, szybko działający, zmotywowany, silny, odporny i wytrzymały na codzienne zadania, nieoczekiwane zwroty akcji, a nawet kryzysy. Taka osoba zwykle potrafi nie tylko w odpowiedni sposób wydatkować swoją energię w ciągu dnia, ale też na bieżąco ją odzyskiwać i wie, że jest to równie ważne, jak podejmowanie kolejnych wyzwań w tym czasie. Osoby, które potrafią zarządzać własną energią, są zwykle bardziej elastyczne, wytrwałe, opanowane i skoncentrowane na zadaniach. Posiadają tym samym pewne kompetencje wspomagające czy też wtórne do zawodowych, które umożliwiają im maksymalne korzystanie z umiejętności, wiedzy i talentów, bezpośrednio związanych z ich stanowiskiem pracy. Jak zatem wdrożyć zarządzanie energią do codziennej praktyki?

Najbardziej nie służy nam stałe wydatkowanie energii w ciągu dnia bez jakichkolwiek przerw na jej odzyskiwanie. Nieustanne korzystanie z hormonów stresu i ciągła mobilizacja do działania wyczerpuje nasze zasoby energii, prowadząc do silnych spadków efektywności i zaangażowania, ogromnego zmęczenia, a w skrajnych sytuacjach nawet do wypalenia. Aby nie dopuszczać do takich sytuacji, dobrze jest nauczyć się rytmicznie przechodzić od wysokiej mobilizacji i wytężonej pracy do całkowitej regeneracji i odpoczynku oraz czerpać energię ze wszystkich dostępnych nam źródeł, od poziomu fizycznego (korzystając ze snu, odpoczywania, odżywiania i ruchu), zawodowego (czerpiąc w odpowiedni sposób z energii płynącej z emocji i umysłu) aż po poziom duchowy (działając w zgodzie ze swoimi wartościami, rolami, misją i celami życiowymi).

Wydaje się, że większość z nas zna podstawowe zasady funkcjonowania swojego organizmu. Zdajemy sobie sprawę, że bez odpowiedniej ilości snu jesteśmy w gorszej kondycji następnego dnia - ciężko nam się rozbudzić, jesteśmy bardziej drażliwi, mamy problemy ze skupieniem uwagi, szybko się męczymy. Wiemy, że pomijanie śniadań lub obiadów w pracy oraz picie dużej ilości kawy i ratowanie się słodkimi przekąskami czy daniami typu fast food z pewnością zaowocuje niższym poziomem efektywności w godzinach popołudniowych.

Energia z ciała

Pomimo intuicyjnej wiedzy jak należy postępować, duża część osób trwa w utrwalonych nawykach. Potwierdzają to wyniki badania "Praca, moc, energia w polskich firmach. Sześć obszarów, które wpływają na efektywność organizacji", przeprowadzonego w tym roku na próbie 1149 pracowników dużych organizacji działających na polskim rynku.

Sen i odpoczynek

Jednym z najmniej poznanych i jednocześnie najbardziej niedocenianym obszarem na poziomie fizycznym, z którego nie potrafimy czerpać maksymalnych korzyści jako ludzie, jest sen i odpoczywanie. To z nich najchętniej rezygnujemy, jeśli mamy coś ważnego do zrobienia. Wydaje nam się, że sen trwający 5-6 godzin wystarczy, aby następnego dnia pracować na optymalnym poziomie swoich możliwości. Tak jednak nie jest. Trzeba pamiętać, że regeneracja bierna, czyli sen, to element spłacania długu, jaki zaciągamy, będąc aktywnym w ciągu dnia. Możemy tego w pełni nie robić, ale im dług jest wyższy, tym jego konsekwencje są bardziej odczuwalne dla naszej efektywności w pracy. Badanie pokazuje jednak, że aż 1/3 pracowników śpi mniej niż 6 godzin na dobę, 60 proc. czuje zmęczenie tuż po przebudzeniu, a ponad 34 proc. pracowników ma problemy z efektywną pracą po godzinie 14.

Długość snu jest sprawą indywidualną, jednak zaleca się, aby osoby dorosłe przeznaczały na sen 7-9 godzin. Jeśli tak się nie dzieje, zaburzamy nie tylko funkcję regeneracyjną dla całego organizmu, ale również obniżamy poziom swoich procesów poznawczych i odporności na stres. Jego niedobór skutkuje bowiem spadkiem koncentracji, spowolnieniem reakcji, obniżeniem nastroju, niższą odpornością emocjonalną na nieprzewidziane sytuacje i kryzysy oraz większą podatnością na infekcje. Podobne efekty daje też brak odpoczynku w ciągu dnia. Badanie pokazuje, że pomimo zaleceń fizjologów, którzy radzą robienie przerw w pracy maksymalnie co 60-90 minut, pracownicy w większości (58,2 proc.) ich nie przestrzegają. Spora część pracowników (41,8 proc.) i menedżerów (75,0 proc.) polskich firm zwykle pracuje dłużej niż 8 godzin dziennie, a 1/3 często zabiera pracę do domu.

Racjonalne odżywianie

Do refleksji skłaniają również wyniki uzyskane w pozostałych dwóch obszarach energii fizycznej - odżywianie i ruch. Na uwagę zasługuje fakt, że większość badanych osób nie przestrzega zalecenia co do spożywania pięciu posiłków dziennie. 62,9 proc. badanych zjada pierwszy posiłek w ciągu godziny od przebudzenia. Niestety, aż 37 proc. tego nie robi. A to właśnie śniadanie daje nam energię do działania z samego rana, kiedy jesteśmy najbardziej efektywni. Co ważne, spadki energii w ciągu dnia mogą być spowodowane zbyt dużymi przerwami między posiłkami, które nie powinny trwać dłużej niż 3 godziny. Zasadę tę przestrzega zaledwie 36,9 proc. ankietowanych. Co trzeci pracownik przyznaje też, że w ciągu tygodnia je dania wysoko przetworzone typu fast food, które działają podobnie na nas jak słodka przekąska - dają chwilowy przypływ energii, ale po krótkim czasie powodują senność. Nie dziwi zatem fakt, że aż połowa badanych odczuwa po posiłku znużenie i senność. Ma to znaczące swoje konsekwencje w naszej efektywności w ciągu dnia, szczególnie, jeśli połączymy wyniki z obszaru odżywiania z wynikami z obszaru sen i odpoczywanie.

Ruch to zdrowie

Na uwagę zasługuje również aktywność fizyczna, gdyż zdecydowana większość respondentów (78 proc.) wskazuje, że pracuje przez większość dnia w jednej pozycji ciała. Powoduje to, że aż 54,6 proc. badanych odczuwa często bóle karku, szyi i nóg. Co trzecia osoba zwraca uwagę na postawę ciała podczas wykonywanych zadań w pracy, jednak zdecydowana większość pracowników (80,9 proc.) nie stosuje żadnych ćwiczeń rozluźniających i odciążających mięśnie i stawy w ciągu dnia. Aktywność fizyczna jest niezwykle kluczowa dla naszej efektywności pracy. Badania przeprowadzane na całym świecie potwierdzają, że regularne ćwiczenia fizyczne zwiększają odporność na stres, zaangażowanie i wydajność, wpierają proces uczenia się i zapamiętywania, pozytywnie wpływają też na koncentrację uwagi. Warto również zwrócić uwagę, że stres fizyczny wynikający z wysiłku, jaki podejmujemy, np. podnosząc ciężary na siłowni, przygotowuje nas na stres emocjonalny. Z neurobiologicznego punktu widzenia na siłownię powinniśmy chodzić nie po to, aby ćwiczyć mięśnie, ale nasz układ nerwowy.

Energia z emocji i umysłu

Większość z nas każdego dnia otrzymuje ogromną ilość danych, które musi sprawnie i jednocześnie bezbłędnie przeanalizować, przekazać dalej czy wdrożyć. Cały czas funkcjonujemy w ogromnym niedoczasie i pośpiechu, co w efekcie rodzi w nas frustrację, zniecierpliwienie, irytację, lęk, a nawet złość. Z łatwością nauczyliśmy się już korzystać z hormonów stresu (adrenaliny, noradrenaliny, kortyzolu), które utrzymują nas w wysokiej mobilizacji. Płacimy jednocześnie za to wysoką cenę - stajemy się powierzchowni, niedokładni i rzadko kiedy myślimy strategicznie. Jesteśmy też bardziej nerwowi w kontaktach z innymi - komunikujemy się w sposób szybki i zdawkowy, co może prowadzić do spięć i konfliktów. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, że ciągłe utrzymywanie się w takim trybie działania blokuje nam jasny, logiczny i refleksyjny sposób myślenia - niezbędny do funkcjonowania na wysokim poziomie efektywności.

Wynika to z bardzo silnego wpływu odczuwanych przez nas emocji, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym, na nasze codzienne funkcjonowanie - poziom naszego skupienia, procesy pamięciowe, trafność podejmowanych decyzji, szybkość i jakość realizowanych zadań. Problem tkwi jednak w tym, że na ogół nawet nie zdajemy sobie sprawy z naszych emocji i uczuć, nie mówiąc już o ich wpływie na naszą wydajność oraz ludzi, z którymi pracujemy na co dzień. Zwykle większość z nas wie, że negatywne emocje nam nie służą, a pozytywne dają energię do działania. Nie wiemy jednak, że negatywne emocje, takie jak lęk, zniecierpliwienie, irytacja czy smutek są, z biologicznego punktu widzenia, niezwykle ważne, ponieważ służą naszemu przetrwaniu. Ich najważniejszą rolą jest informowanie nas o potencjalnych zagrożeniach i zmobilizowanie do podjęcia określonych działań. Jeśli jednak przez długi czas niezwykle silnie towarzyszą nam w pracy, to oprócz wysokich kosztów, jakie przez nie ponosimy, są zupełnie bezproduktywne. Dla osób pełniących funkcje menedżerskie negatywne emocje są podwójnie zdradzieckie, bo obniżają efektywność nie tylko im samym, ale również podwładnym. Jeśli menedżer nie radzi sobie w sytuacji kryzysowej i wywołuje w swoim zespole strach, gniew czy reakcje obronne, stopniowo upośledza jego zdolność do efektywnej pracy i obniża morale zespołu.

Relacje pracownicze

Na poczucie zadowolenia i emocje w pracy bardzo silny wpływ mają również relacje, jakie nas łączą z innymi. Te oparte na zaufaniu, współpracy, docenianiu i wzajemnej inspiracji są źródłem pozytywnej energii, która w dużej mierze decyduje o naszym poczuciu zadowolenia. Według Instytutu Gallupa to właśnie poczucie bycia docenionym i otrzymanie pochwał podnosi produktywność pracowników. Wyniki badania Human Power jasno pokazują, że większość badanych ma w pracy koleżeńskie relacje oparte na zaufaniu (81,8 proc.). Połowa pracowników ma szefów, którzy dają im do zrozumienia, że ich praca jest doceniana i ważna. Braki w tym zakresie zgłosił co piąty ankietowany. Pracownicy polskich organizacji mają też poczucie, że chwalą i doceniają siebie nawzajem za dobrze wykonaną pracę. O tym pozytywnym aspekcie współpracy poinformowało prawie 91 proc. badanych.

Mentalna moc

Na efektywność w pracy, obok emocji, ma również wpływ nasza energia mentalna. Jej wysoki poziom pozwala nam wytrwać w długich okresach na produktywnym myśleniu o problemie i odsuwać od siebie wszystko, co nas rozprasza. Niestety nie jest to takie proste. Wykonywanie dużej liczby złożonych zadań, zwykle pod presją czasu, kosztuje nas bardzo dużo wysiłku i rodzi napięcie, które przekłada się na naszą efektywność. Stres sprawia, że wyzwaniem staje się utrzymanie wysokiej koncentracji uwagi. Trudno nam też o wnikliwość, dokładność czy kreatywność. A jest to warunek kluczowy do osiągania najlepszej wydajności na poziomie umysłowym. Badania prowadzone w obszarze funkcjonowania naszego mózgu pokazują, że nie jesteśmy wielozadaniowi i do optymalnej pracy potrzebujemy środowiska, które nie będzie nas ciągle rozpraszać. Rzeczywistość wygląda jednak mniej optymistycznie, ponieważ wg przeprowadzonego przez nas badania aż 83,1 proc. pracowników ma zadania wielokrotnie przerywane przez e-maile i telefony. Spokój w trakcie wywiązywania się z obowiązków zawodowych ma zaledwie 16,9 proc. Nie dziwi zatem fakt, że aż 1/3 badanych ma w pracy poczucie rozkojarzenia i rozproszenia.

Wyzwanie tkwi nie tylko w wysoko stymulujących środowiskach, ale również w nas samych. Aż połowa badanych przyznaje, że nie potrafi pracować bez konieczności ciągłego sprawdzania poczty czy odbierania telefonów. Przyzwyczajeni do ciągłego odbierania bodźców mamy problem z koncentracją uwagi na jednej rzeczy przez dłuższy czas. Duża liczba zadań, naglące terminy i nawyk wielozadaniowości przekłada się też na nasz sposób komunikacji z innymi. Według badania aż 41,9 proc. pracowników ma trudności z utrzymaniem 100 proc. uwagi na swoim rozmówcy, ponieważ w trakcie prowadzonych rozmów stara się robić jeszcze inne zadania. Przeładowanie i przeciążenie zadaniami objawia się nie tylko spadkiem naszej efektywności, ale również kłopotami z pamięcią. Praca pod presją i w stresie powoduje, że niemal 1/3 ankietowanych nie pamięta, co robiła poprzedniego dnia w pracy. Na uwagę zasługuje fakt, że część badanych pracowników (26,5 proc.) zdaje sobie sprawę, że ich obecny sposób działania wpływa negatywnie na ich efektywność w pracy.

Wyniki badania rodzą pytanie: czy sposób, w jaki funkcjonuje większość pracowników i menedżerów dużych organizacji, jest adekwatna do wymogów, jakie stawia przed nimi rzeczywistość? Na ile organizacje wspierają efektywność pracy swoich zespołów, a na ile ich sabotują? Być może po raz pierwszy w naszej historii dochodzimy do punktu, w którym zdamy sobie sprawę, że niezwykle ważnym elementem naszego codziennego funkcjonowania i warunkiem wysokiej efektywności jest nie tyle nasza wiedza i umiejętności, co energia, jaką dysponujemy każdego dnia. Bez niej nie będziemy w stanie w pełni korzystać z posiadanych przez nas talentów. To, jak się czujemy na poziomie fizycznym, emocjonalnym i mentalnym, jest determinantem naszej odporności emocjonalnej, efektywności intelektualnej oraz wysokiej motywacji do pracy. Bez korzystania z energii na wszystkich tych poziomach ciężko nam będzie podejmować kolejne wyzwania i z otwartością czy ciekawością osiągać postawione przed nami kolejne zadania czy cele.

Osoby potrafiące zarządzać własną energią są zwykle bardziej elastyczne, wytrwałe, opanowane i skoncentrowane na zadaniach. Posiadają pewne kompetencje wspomagające czy też wtórne do zawodowych, które umożliwiają im maksymalne korzystanie z umiejętności, wiedzy i talentów związanych z ich pracą.

infoRgrafika

MAŁGORZATA CZERNECKA

Psycholog, trener i coach. Specjalizuje się w obszarze zarządzania energią pracowników dużych organizacji oraz budowania nowych nawyków sprzyjających podnoszeniu efektywności. Jest prezesem zarządu Human Power i pomysło-dawcą badania "Praca, moc, energia w polskich firmach. Sześć obszarów, które wpływają na efektywność organizacji".

malgorzata.czernecka@humanpower.pl

Prawie 42% pracowników oraz 75% menedżerów polskich firm zwykle pracuje dłużej niż 8 godzin dziennie, a 1/3 często zabiera pracę do domu.

Dla menedżerów negatywne emocje są podwójnie zdradzieckie, bo obniżają efektywność nie tylko im samym, ale również podwładnym.

Jakie złe emocje towarzyszą nam w pracy?

40,4% pracowników odczuwa w pracy irytację, frustrację i zniecierpliwienie,

32,3% pracowników często w pracy towarzyszy zmęczenie i zniechęcenie do wykonywanych obowiązków,

19,5% pracowników odczuwa często w pracy strach i niepokój,

58% ocenia, że potrafi szybko dystansować się do spraw zawodowych, na które ma niewielki wpływ.

Partnerami badania "Praca, moc, energia w polskich firmach. Sześć obszarów, które wpływają na efektywność organizacji" są: Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami, Aon Hewitt, Grupa Pracuj oraz Kinnarps Polska. Patronem merytorycznym badania jest Uniwersytet Łódzki. "Personel i Zarządzanie" jest patronem medialnym.

Bezpłatny raport z badania dostępny jest na stronie Human Power http://humanpower.pl/raport-praca-moc-energia/

55% pracowników swój dzień pracy rozpoczyna z optymizmem i zapałem, niestety prawie co piąty jest przeciwnego zdania.

Właściwy balans emocjonalny

Energia życiowa, zdrowie, efektywność, zaangażowanie pracowników - wszystko idzie w parze. Zaangażowanie to coś więcej niż satysfakcja z wykonywanej pracy. Wraz z prawdziwym zaangażowaniem u człowieka pojawia się entuzjazm.

Aktywna postawa i dodatkowy wysiłek wkładany w codzienną pracę prowadzą do rozwoju firmy, a tym samym do umocnienia jej pozycji biznesowej. Bez wątpienia zaangażowani pracownicy wpływają na wzrost produktywności, rozwój innowacji oraz zmniejszenie liczby konfliktów i absencji. Doświadczyłam również, że pracownicy emocjonalnie związani z firmą nie zawiodą w sytuacjach trudnych.

W dzisiejszym świecie zagonienia coraz mniej uwagi zwracamy sami na siebie. Obserwuję również, jak bezgranicznie eksploatujemy swoje zasoby w postaci czasu, energii, zdrowia fizycznego psychicznego, zarówno w życiu osobistym i zawodowym. Coraz lepiej, coraz więcej, coraz szybciej, coraz doskonalej...

Czy jako pracodawcy możemy wspierać pracowników w radzeniu sobie ze stresem, w lepszym zarządzaniu swoją energią życiową? Jestem przekonana, że tak. Zacząć można od uświadamiania pracownikom jak ważne jest, aby zadbać o swoją dietę, kondycję fizyczną, odpoczynek, dobre samopoczucie. Wiele organizacji już to robi. W jednej z firm na stołówce wprowadzaliśmy zdrowe lunche, soki, owoce. Innym działaniem może być zachęcanie do aktywności fizycznej. W innej firmie, w której pracowałam, byłam pomysłodawcą biegu na 10 km. Ogrom osób zaangażowało się w bieganie, w pływanie, rowery i inne sporty. W tym obszarze firmy mogą bardzo wiele zrobić. Ostatnio w jednej z moich firm zorganizowano piknik naukowy. Podczas tego dnia były pogadanki o zdrowym odżywaniu, można było wypić świeży sok, sama miałam okazję prowadzić dla pracowników 45-minutowe warsztaty mindfulness dla kilku grup. Cenne są takie chwile zatrzymania proponowane pracownikom. Otwierają oczy...

Nasze umysły każdego dnia są bombardowane niezliczoną ilością informacji i bodźców. Zwykle słabo radzimy sobie z taką ilością informacji. Różnie na nie reagujemy, często bardzo automatycznie. Powoduje to wiele nerwowych sytuacji, konfliktów. Myślę, że firmy mają dużą rolę do odegrania, wprowadzając do organizacji właściwy balans emocjonalny, polegający na rozpoznawaniu swoich emocji i stosownym reagowaniu na nie. Kolejnym wyzwaniem, jakie się pojawia, jest zachowanie balansu pomiędzy życiem osobistym a pracą. Ważnym elementem, na jaki można zwrócić uwagę w ciągu pracy są przerwy - nazywam je uważnymi przerwami - takie chwile odpoczynku, wytchnienia i złapania dystansu, aby wrócić odświeżonym do swoich obowiązków. Są już firmy, które tworzą przestrzenie, miejsca relaksu, odpoczynku dla swoich pracowników. Mogą to być przestrzenie w budynkach biurowych lub na zewnątrz. Wiele przykładów mogłabym jeszcze przytoczyć. Najważniejsza jest jednak świadomość i zgoda na to, że chcemy w taki sposób wspierać pracowników, że zgadzamy się co do tego, że ważne jest, aby zadbać o energię swoich pracowników. Można to robić naprawdę na wiele sposobów. Bliska jest mi uważność. Wierzę, że budowanie uważnych organizacji i edukacja w tym obszarze, to potrzeba dzisiejszych czasów. Jestem pewna, że warto...

infoRgrafika

ANNA BORZESZKOWSKA

Dyrektor HR na Polskę Mondi

Pobudzenie energii pracowników to klucz do sukcesu

Zaangażowani, zmotywowani i z pasją - takich pracowników szukamy; takich pracowników z ochotą zatrudniamy i z takimi pracownikami najchętniej wiązalibyśmy naszą przyszłość. Czy można stworzyć taki zespół? Uważam, że tak... zdecydowanie tak.

A wszystko zaczyna się od "góry". Nie odkryję nic nowego, jeśli powiem, że stworzenie, utrzymanie i rozwój takiego zespołu zależy - z jednej strony - bezpośrednio od jakości przywództwa, liderów kierujących organizacją. Z drugiej, od misji, wokół której wszyscy są zjednoczeni, i która z kolei osadzona jest na kilku kluczowych wartościach. To fundament. Jeśli jest solidny, to pozwala z łatwością przyciągnąć do organizacji świetnych ludzi. A w tak stworzonym zespole nie zarządza się procesami, zadaniami czy terminami. W takim zespole zarządza się energią. Umiejętne jej pobudzanie to klucz do sukcesu. Reszta jest już tylko - moim zdaniem - kwestią czasu.

Tak właśnie działamy w Dentons w Polsce i Europie. Tak też widzę swoją rolę, jako dyrektor ds. rozwoju talentów - pobudzanie, uwalnianie i wzmacnianie energii w poszczególnych pracownikach, w zespołach.

Jak to robimy w praktyce? A oto kilka przykładów:

1. January Healthy Resilience Challange

Na przełomie roku zapraszamy wszystkich do programu, który zachęca pracowników do stworzenia nowych, zdrowych nawyków: regularnego uprawiania sportu, zdrowszego odżywiania się, lepszego snu i zmiany negatywnych nawyków myślowych na pozytywne. Chętni mierzą się z tym "wyzwaniem" , wspierając się nawzajem i konkurując ze sobą jednocześnie. Najlepsi są nagradzani. To przykład, jak pobudzamy energię witalną. W zdrowym ciele zdrowy duch - to klucz do tworzenia też zdrowego i lepszego zespołu... środowiska pracy.

2. Monday Best

Co tydzień każdy z pracowników dostaje zastrzyk inspiracji w postaci cotygodniowego newslettera, który zawiera najróżniejsze wskazówki dotyczące tego, jak lepiej zarządzać swoją energią, czasem, relacjami. Jak być lepszym. Znajdują się tam rekomendacje na temat szkoleń, warsztatów, ciekawych otwartych kursów on-line (MOOCs), artykułów. Wszystko opatrzone zawsze zapadającym w pamięć cytatem. To przykład tego, jak pobudzamy energię intelektu i inspirujemy do działania.

3. Kultura feedbacku

Otwarte, transparentne i uczciwe podejście do feddbacku, jak do narzędzia rozwojowego, to kolejny klucz do budowania zaangażowania i motywacji pracowników. W Dentons przykład idzie z góry. Na początku roku poprosiliśmy wszystkich 2400 pracowników w Europie o ich ocenę dla wszystkich liderów firmy. Staramy się to robić regularnie. Dzięki temu działaniu ciągle się zmieniamy na lepsze, co pobudza energię do zmiany.

infoRgrafika

PATRYK ZAMORSKI

DipM MCIM

Dyrektor rozwoju talentów w Europie Kancelaria Dentons

Inforakademia
Notyfikacje

Czy chcesz otrzymywać informacje o najnowszych szkoleniach? Zgódź się na powiadomienia od wideoakademii

Powiadomienia można wyłączyć w preferencjach systemowych
NIE NIE
TAK TAK