Monitor Prawa Pracy i Ubezpieczeń 24/2014 [dodatek: Sposób na płace], data dodania: 12.12.2014

Wybrane orzecznictwo SN dotyczące ubezpieczeń społecznych

1. Obowiązek ubezpieczeń społecznych z tytułu umowy zlecenia

W sprawie Sąd Najwyższy rozpatrywał obowiązek ubezpieczeniowy sędziego wykonującego umowę zlecenia (uchwała z 9 lipca 2014 r., I UZP 1/14).

Stan faktyczny i stanowisko SN

Spór toczył się między Okręgową Izbą Radców Prawnych (dalej: OIRP) a ZUS. OIRP stała na stanowisku, że sędzia posiada inny tytuł do ubezpieczenia społecznego. Osoba ta nie jest objęta ustawą o powszechnym ubezpieczeniu, gdyż stosunek służbowy sędziego jest regulowany innymi przepisami, tj. ustawą - Prawo o ustroju sądów powszechnych. Natomiast ZUS nakazał zapłatę składek od umów zlecenia, których przedmiotem było szkolenie aplikantów z zakresu działania sądów i które OIRP zawarła z sędziami. Sprawa trafiła do sądu okręgowego, a następnie apelacyjnego. Sądy te potwierdziły stanowisko ZUS. Izba zgłosiła sędziów tylko do ubezpieczenia zdrowotnego, natomiast powinna była również dokonać ich rejestracji w zakresie pozostałych ubezpieczeń, tj. emerytalnego, rentowych i wypadkowego. Po przeanalizowaniu umów OIRP doszła do wniosku, że podpisane przez nią umowy były umowami o dzieło, a takie umowy nie podlegają oskładkowaniu (sędzia nie podlega ubezpieczeniom społecznym jako pracownik, dlatego dzieło nie może być traktowane jak zawarte z pracownikiem). ZUS jednak stanowczo zanegował taką kwalifikację umowy uznając, że do jej realizacji istotne było określone działanie, a nie wynik. Zatem były to umowy zlecenia.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który również podzielił argumenty ZUS. Sąd stwierdził, że sędzia nie podlega ubezpieczeniom społecznym ze stosunku służbowego, jednak nie ma żadnych podstaw, aby twierdzić, że nie podlega on obowiązkowi ubezpieczenia z tytułu zawarcia umowy zlecenia. Sędzia sądu powszechnego podlega z tytułu zawartej umowy zlecenia obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 ustawy systemowej.

Wnioski dla samorządów zawodowych i podmiotów podpisujących umowy cywilne z sędziami

Zarówno szkolenia, jak i zajęcia, jakie sędziowie przeprowadzają zaznajamiając aplikantów z działalnością sądownictwa, a także sporządzanie opinii o aplikantach nie mogą być przedmiotem umów o dzieło, lecz zlecenia. W konsekwencji takie umowy podlegają ubezpieczeniom na ogólnych zasadach. Sędzia nie jest bowiem wyłączony z ubezpieczeń społecznych, jeśli prowadzi działalność zarobkową stanowiącą tytuł do ubezpieczeń, która jest wykonywana poza służbą sędziowską. Omawiana uchwała dała ZUS podstawę do żądania opłacenia dodatkowych składek przez instytucje, które podpisują umowy o szkolenie czy przygotowanie zawodowe z sędziami.

2. Niezdolność do pracy w okresie pobierania świadczenia rehabilitacyjnego

W sprawie Sąd Najwyższy rozpatrywał, czy pracodawca może zwolnić pracownicę, gdy odzyskała zdolność do pracy wcześniej niż wynikało to z okresu przyznanego jej świadczenia rehabilitacyjnego, ale do pracy zgłosiła się dopiero po zakończeniu okresu otrzymywania tego świadczenia (wyrok z 21 maja 2014 r., I PK 290/13).

Stan faktyczny i stanowisko SN

Pracownicy przyznano świadczenie rehabilitacyjne do 6 lutego 2011 r. Okazało się, że zdolność do pracy pracownica odzyskała wcześniej. Sądy ustaliły, że miało to miejsce najpóźniej 28 stycznia 2011 r. W dniu tym pracownica uzyskała zaświadczenie lekarskie stwierdzające, że jest zdolna do wykonywania pracy na dotychczas zajmowanym stanowisku. Zaświadczenie to pracodawca otrzymał 1 lutego 2011 r. Natomiast 7 lutego 2011 r. pracownica zawiadomiła pracodawcę e-mailem o gotowości powrotu do pracy. Spór między zwolnioną pracownicą a pracodawcą dotyczył tego, czy oświadczeniem z 3 lutego 2011 r. pracodawca miał prawo rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z powodu niezdolności pracownicy do pracy wskutek choroby. Od 1 lutego 2011 r. bowiem pracodawca wiedział, że pracownica jest zdolna do pracy. Dodatkowo w okresie od 30 stycznia 2011 r. do 6 lutego 2011 r. pracownica przebywała we Włoszech na nartach. Jej zdaniem była to okoliczność bez znaczenia i nieuzasadniająca zwolnienie z pracy. Pracownica uważała, że pobierając świadczenie rehabilitacyjne do 6 lutego 2011 r. nie musiała świadczyć pracy. Pracownica przyjęła interpretację prawa mówiącą, że w okresie pobierania tego świadczenia znajduje się w okresie ochronnym przed zwolnieniem.

Sąd Najwyższy nie zgodził się z takim stanowiskiem i uznał, że domniemanie, iż pracownik w okresie, na który przyznano mu świadczenie rehabilitacyjne, jest niezdolny do pracy, może zostać podważone. Sąd wskazał, że moc wiążąca ostatecznej decyzji ZUS przyznającej to świadczenie nie obejmuje stwierdzenia, że po wydaniu takiej decyzji pracownik nie odzyska zdolności do pracy. Z istoty tej decyzji wynika, że obejmuje ona okres "niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy".

Z decyzji ZUS nie wynika, że niezdolność do pracy trwała przez cały okres, na który przyznano świadczenie rehabilitacyjne. Możliwe jest więc, że ubezpieczony (pracownik) odzyska zdolność do pracy przed wyczerpaniem świadczenia. Pobieranie świadczenia rehabilitacyjnego nie wyklucza więc ustalenia, że pracownik w okresie wymienionym w decyzji przyznającej mu to świadczenie odzyskał zdolność do pracy.

Wnioski dla pracodawcy

Jeżeli przed upływem okresu, na który przyznano świadczenie rehabilitacyjne, pracownik odzyska zdolność do pracy i stawi się w niej, zastosowanie ma zakaz rozwiązania umowy o pracę z powodu długotrwałej choroby przewidziany przez art. 53 § 3 Kodeksu pracy. Dla zakazu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia na podstawie tego przepisu nie jest wystarczające samo odzyskanie przez pracownika zdolności do pracy w okresie pobierania zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego, ale konieczne jest stawienie się do pracy pracownika, u którego ustała niezdolność do pracy będąca przyczyną nieobecności. W omawianej sytuacji natomiast pracownica, pomimo odzyskanej zdolności do pracy, nie zgłosiła się do niej. Dlatego rozwiązanie z nią umowy było prawidłowe.

3. Odpowiedzialność członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości składkowe

W sprawie Sąd Najwyższy rozpatrywał kwestie dotyczące solidarnej odpowiedzialności członków zarządu spółek kapitałowych za zaległości składkowe na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej i ustawy systemowej (uchwała 16 kwietnia 2014 r., I UZP 2/13, OSNP 2014/10/147).

Stan faktyczny i stanowisko SN

Andrzej U. był wiceprezesem zarządu spółki z o.o. ds. organizacyjno-produkcyjnych od 3 stycznia 2005 r. do 30 kwietnia 2005 r. Prezesem zarządu Spółki od początku jej działania do 15 lutego 2005 r. oraz od 30 kwietnia 2005 r. do końca jej działalności był Jerzy D. W okresie od 15 lutego 2005 r. do 30 kwietnia 2005 r. prezesem zarządu spółki była Ewa D. (obecnie M.), wcześniej żona Jerzego D.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych podejmował działania mające na celu wyegzekwowanie obciążających spółkę należności z tytułu składek. Jednak egzekucja okazała się bezskuteczna. Prawomocnym wyrokiem sądu rejonowego została ogłoszona upadłość Spółki. ZUS wydał decyzję o odpowiedzialności (za różne okresy) wobec następujących członków zarządu spółki: Ewy D., Jerzego D., Krzysztofa P. i Franciszka U.

Sąd rejonowy ustalił, że spółka nie opłacała składek na ubezpieczenia społeczne za sporny okres, ponieważ nie otrzymała wpłat od swoich dłużników w łącznej wysokości 1,5 mln zł. W grudniu 2004 r. sytuacja spółki była trudna ze względu na milionowe zaległości składkowe. Jednak ze sporządzonego przez doradcę podatkowego raportu kontroli wewnętrznej wynikało, że istniałaby możliwość wyprowadzenia spółki z trudnej sytuacji po odzyskaniu wierzytelności, zawarciu porozumienia z ZUS w zakresie restrukturyzacji, renegocjacji niekorzystnych umów z kontrahentami i ewentualnej sprzedaży części majątku. Andrzej U. zajmował się reformą wynagrodzeń szwaczek. Zrezygnował z funkcji wiceprezesa 18 kwietnia 2005 r., ponieważ stwierdził, że sytuacja spółki uległa pogorszeniu. Odwołujący się nie złożył wniosku o ogłoszenie upadłości spółki. Nie wskazał także żadnego majątku spółki umożliwiającego zaspokojenie wierzytelności ZUS.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ustalił odpowiedzialność Andrzeja U. za zobowiązania spółki z o.o. z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne za okres od stycznia do kwietnia 2005 r.; z tytułu składek na ubezpieczenie zdrowotne z okres od stycznia do lutego 2005 r.; z tytułu składek na FP i FGŚP za okres od stycznia do kwietnia 2005 r. oraz odsetek z tego tytułu.

Sąd Najwyższy stwierdził, że decyzja ZUS ustalająca odpowiedzialność członka zarządu spółki z o.o. za zaległości składkowe spółki nie musi zawierać wskazania, że odpowiedzialność ta jest solidarna z innymi członkami zarządu, co do których zostały wydane odrębne decyzje. Wymóg zamieszczenia w decyzji ustalającej odpowiedzialność członka zarządu za zaległości składkowe spółki wskazania, że odpowiedzialność ta jest solidarna z innymi członkami zarządu, rozumiany jako decydujący o jej prawidłowości (legalności), nie wynika z przepisów regulujących postępowanie, w toku którego decyzja ta zostaje podjęta. Stanowisko SN ma szczególne znaczenie w sytuacji, gdy nie dochodzi do wydania w jednym postępowaniu jednej decyzji obejmującej wszystkich członków zarządu spółki, lecz gdy kilka decyzji łącznie obejmuje wszystkich członków zarządu. Jest to konieczne z punktu widzenia właściwej wykładni art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej, co wcześniej potwierdziły uchwały SN m.in. z 15 października 2009 r., I UZP 3/09, OSNP 2011/1-2/13 oraz NSA z 9 marca 2009 r., I FPS 4/08.

Sąd Najwyższy uznał, że decyzje te mogą być wydawane w odrębnych postępowaniach i w różnym czasie. Taką sytuację sąd uznał za nienaruszającą art. 116 § 1 Ordynacji podatkowej.

PRZYKŁAD

Zarząd spółki z o.o. "R" składa się z 4 członków. Zaległość spółki wobec ZUS z tytułu składek wynosi 0,6 mln zł. ZUS wydał decyzję o odpowiedzialności za ten dług prezesa spółki. Decyzja nie wskazywała na solidarną odpowiedzialność z prezesem innych członków zarządu, gdyż wobec nich decyzje nie zostały jeszcze wydane. Prezes spółki zapłacił zaległą kwotę z osobistego majątku. Następnie chciał skierować roszczenie regresowe wobec pozostałych członków zarządu. ZUS, mając już zaspokojony dług, nie wydał jednak decyzji o odpowiedzialności pozostałych trzech członków zarządu (z uwagi na brak wiedzy o ich miejscu zamieszkania). W praktyce prezes zarządu nie ma możliwości prowadzenia postępowań regresowych, gdyż nie może wskazać decyzji wydanej przez ZUS potwierdzającej odpowiedzialność pozostałych członków zarządu.

Wnioski

Uchwała Sądu Najwyższego przesądza o odpowiedzialności danego członka zarządu za długi z tytułu składek ZUS, gdy nie uda się wydać decyzji przeciwko wszystkim osobom, które kierowały spółką jako członkowie jej zarządu.

4. Umowa zlecenia zawarta z innym podmiotem, ale wykonywana na rzecz własnego pracodawcy

W sprawie Sąd Najwyższy rozpatrywał obowiązek ubezpieczeń społecznych z tytułu umowy zlecenia zawartej z obcym podmiotem, ale wykonywanej na rzecz własnego pracodawcy (wyrok z 18 marca 2014 r., II UK 449/13).

Stan faktyczny i stanowisko SN

W wyniku przeprowadzonej kontroli ZUS wydał decyzję, w której stwierdził, że hurtownia "X", będąca spółką cywilną, jest podmiotem pełniącym funkcję płatnika składek wobec własnych dwóch pracowników, jednocześnie zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych przez bliźniaczą Hurtownię "Y", również spółkę cywilną (ta sama siedziba, skład wspólników, wykonujących pracę w ramach tych umów na rzecz własnego pracodawcy. W związku z tym płatnik powinien wykazać podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, FP i FGŚP w wysokościach uwzględniających należności ze stosunku pracy oraz umów zlecenia zawartych pomiędzy spółką "Y" a zainteresowanymi pracownikami spółki "X". Spółka "X" zaskarżyła decyzję ZUS.

Sąd Okręgowy zmienił tę decyzję, uznając, że spółka jednak nie jest płatnikiem składek z tych zleceń. Podstawą uzasadnienia było zakwestionowanie faktu wykonywania pracy na rzecz spółki-pracodawcy. Tłumaczono, iż obie hurtownie miały ten sam profil działalności, a więc czynności wykonywane w ramach stosunku pracy i umów zlecenia były podobne, ale zlecenia były realizowane na rzecz zleceniodawcy. Inaczej ocenił sprawę Sąd Apelacyjny, do którego odwołał się ZUS. Sąd potwierdził, że zainteresowani wykonując pracę w ramach zawartej umowy zlecenia, świadczyli usługi na rzecz swojego pracodawcy. Zachodziła bowiem "tożsamość podmiotowa między wspólnikami obu umów spółek cywilnych". Wyprowadzono wywód, iż pracodawcą nie jest spółka, lecz jej wspólnicy, bo każdy z nich ma statut przedsiębiorcy. Zatem to z tytułu zatrudniania pracowników każdy ze wspólników ponosi odpowiedzialność związaną z odprowadzaniem składek. Każdy z pracowników był zatrudniony przez jednego z przedsiębiorców i wykonywał prace objęte umowami o pracę, także na rzecz jednego i drugiego przedsiębiorcy w ramach pracy świadczonej na podstawie umów zlecenia. A skoro w obu firmach chodziło o te same osoby, dochody ze zlecenia powinny być oskładkowane w ramach stosunku pracy.

Sąd Najwyższy, do którego trafiła sprawa, zakwestionował w części uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w zakresie "tożsamości podmiotowej" i uznał, że to spółka cywilna jest pracodawcą w stosunku do pracowników, a tym samym jest płatnikiem składek, a nie jej poszczególni wspólnicy. Sąd wyjaśnił również, że przesłanką decydującą o uznaniu takiej osoby za pracownika w rozumieniu ustawy systemowej jest to, że będąc pracownikiem związanym stosunkiem pracy z danym pracodawcą świadczy jednocześnie na jego rzecz pracę w ramach umowy cywilnoprawnej, zawartej z nim lub inną osobą. W takiej sytuacji skutkiem uznania za pracownika osoby wskazanej w art. 8 ust. 2a ustawy systemowej jest objęcie jej obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi, chorobowym i wypadkowym tak jak pracownika. Sąd ocenił, że sposób i zakres współpracy między obiema spółkami potwierdzają, że osoby zatrudnione jako zleceniobiorcy faktycznie przyczyniały się do osiągania korzyści gospodarczych przez spółkę będącą ich pracodawcą (np. pomagały wypracować poziom sprzedaży, dzięki któremu spółka ta uzyskiwała premie od kontrahentów). Ostatecznie SN stwierdził, że to pracodawca powinien rozliczyć w zakresie składek ZUS cały przychód, tj. z etatu i ze zlecenia.

UWAGA!

Nawet gdy pracownik zawarł umowę cywilnoprawną z osobą trzecią, to pracę w ramach takiej umowy wykonuje faktycznie dla swojego pracodawcy, jeżeli to pracodawca uzyskuje rezultaty tej pracy (unikając obciążeń i obowiązków wynikających z przepisów prawa pracy oraz ubezpieczeń społecznych).

PRZYKŁAD

Zakład mechaniki pojazdowej "P" zatrudnia Michała L. na umowę o pracę na stanowisku diagnosty. Pracownik ma jednocześnie zawartą umowę zlecenia z inną firmą oferującą m.in. usługi lakiernicze. Obie firmy współpracują, wobec czego pracownik zakładu często wykonuje w ramach umowy zlecenia drobne naprawy lakiernicze uszkodzonych aut. Zakres obowiązków wynikających z umowy o pracę i cywilnoprawnej jest różny, ale istotne jest to, że podmiot, z którym diagnosta ma podpisaną umowę zlecenia, świadczy usługi na rzecz warsztatu. Wobec tego warsztat jest pracodawcą i płatnikiem składek na ubezpieczenie od wynagrodzeń z tytułu umowy cywilnoprawnej zawartej z innym podmiotem (firmą lakierniczą).

Wnioski dla pracodawcy

Pracodawca musi zachować szczególną uwagę w sytuacji, kiedy podejmuje współpracę z kontrahentem lub zamawia usługę od zewnętrznej firmy, a jego pracownik - jako zleceniobiorca zaangażowany przez obcego przedsiębiorę - wykonuje dla macierzystego zakładu tę pracę. W praktyce nie zawsze jest to możliwe do wykrycia, a wtedy w razie kontroli ZUS może obciążyć składkami pracodawcę. Sąd Najwyższy zauważył, że pracodawca, do ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne może mieć trudności nie tylko w samym rozpoznaniu swojego udziału jako płatnika składek, ale także w pozyskiwaniu wiedzy o wysokości przychodu pracownika z tytułu umowy cywilnoprawnej zawartej z osobą trzecią. Sąd wyjaśnił, że w takich sytuacjach pracodawca ma prawo domagania się tego rodzaju informacji przede wszystkim od samego pracownika w ramach trójstronnego stosunku ubezpieczeń społecznych łączącego ubezpieczonego, płatnika składek oraz ZUS.

5. Ustalanie prawa do świadczeń w związku z wypadkiem przy pracy

W sprawie Sąd Najwyższy rozpatrywał uprawnienia sądu do dokonywania oceny, czy zdarzenie było wypadkiem przy pracy (uchwała z 11 lutego 2014 r., I UZP 4/13).

Stan faktyczny i stanowisko SN

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił ubezpieczonemu prawa do jednorazowego odszkodowania w związku z wypadkiem przy pracy na podstawie art. 58 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. W uzasadnieniu decyzji ZUS wskazał, że zgodnie z art. 58 ustawy wypadkowej w zw. z art. 116 ust. 5 ustawy o emeryturach i rentach z FUS do wniosku w sprawie o przyznanie świadczenia powinny być dołączone dokumenty uzasadniające prawo do świadczeń i ich wysokość określone w stosownym rozporządzeniu. Organ rentowy wezwał wnioskodawcę do przedłożenia: protokołu powypadkowego, zapisu wyjaśnień poszkodowanego, informacji uzyskanych od ewentualnych świadków wypadku, a wobec nieprzedłożenia tych dokumentów przez ubezpieczonego odstąpił od rozpatrzenia wniosku.

Sąd Najwyższy uznał, że w postępowaniu prowadzonym na skutek odwołania od decyzji organu rentowego odmawiającej przyznania prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy z powodu nieprzedstawienia przez ubezpieczonego protokołu powypadkowego sąd ubezpieczeń społecznych jest uprawniony do dokonywania oceny, czy dane zdarzenie było wypadkiem przy pracy. Wątpliwości w tym zakresie wynikały z art. 22 ust. 1 ustawy wypadkowej. Przepis ten stanowi, że ZUS odmawia przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego m.in. w przypadku nieprzedstawienia protokołu powypadkowego. Sąd Najwyższy nie zgodził się z tezą, że z tego przepisu wynika, że brak protokołu lub jego niezgodność z rzeczywistym przebiegiem wypadku odbiera prawo do świadczeń powypadkowych.

Sąd Najwyższy dopuścił więc możliwość ustalenia przez sąd, czy dane zdarzenie było wypadkiem przy pracy w sytuacji braku protokołu powypadkowego. Dlatego pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy, może domagać się przyznania mu m.in. jednorazowego odszkodowania w przypadku:

● niesporządzenia protokołu przez zespół powypadkowy,

● niezgodnego z rzeczywistym przebiegiem zdarzeń opisania wypadku w protokole.

Organ nie znalazł podstaw do ograniczania sądowego postępowania odwoławczego od decyzji organu rentowego wydanej na podstawie art. 22 ust. 1 pkt 1 lub 2 ustawy wypadkowej wyłącznie do zweryfikowania, czy ubezpieczony nie przedłożył protokołu powypadkowego bądź czy rzeczywiście wypadku nie uznano w protokole powypadkowym za wypadek przy pracy. Sąd orzekając w sprawie z odwołania od tego rodzaju odmownych decyzji organu rentowego nie jest ograniczony tylko do rozstrzygnięcia wstępnego problemu, czy zdarzenie wypadkowe jest wypadkiem przy pracy (w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej).

PRZYKŁAD

Pracownik Marek Z. twierdził, że przyczyną jego upadku z rusztowania i złamania nogi był niewłaściwy montaż rusztowania i obluzowanie zabezpieczeń przed upadkiem. W protokole wypadkowym nie ma jednak o tym informacji. Z protokołu wynikało, że to pracownik przyczynił się do wypadku wskutek naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia. Według opisu wypadku w protokole pracownik doprowadził do wypadku wskutek rażącego niedbalstwa. Na podstawie protokołu organ rentowy odmówił wypłaty jednorazowego odszkodowania. Marek Z. odwołał się od negatywnej decyzji organu rentowego do sądu. W sądzie przedstawił nagranie z telefonu komórkowego wykonane kilka godzin przed wypadkiem, które dowodziło, że rusztowanie było nieprawidłowo zmontowane, oraz treść wiadomości sms wysłanej do przełożonego z informacją o zagrożeniu w miejscu pracy. Dowody te pracownik zgłaszał zarówno zespołowi powypadkowemu, który sporządzał protokół, jak i ZUS, ale nie zostały przyjęte do rozpatrzenia. Sąd ma prawo zweryfikować, czy rzeczywiście doszło do wypadku, który powinien być uznany za wypadek przy pracy z winy pracodawcy i czy pracownik przyczynił się do niego.

Wnioski dla pracodawcy

Uchwała Sądu Najwyższego pomniejsza znaczenie protokołu powypadkowego w postępowaniu o świadczenia z ustawy wypadkowej. W uchwale nie zanegowano jednak potrzeby uzyskania tego dokumentu. Zatem pracodawcy nadal mają obowiązek sporządzania protokołu powypadkowego i zasadniczo żaden przepis ich z tego nie zwalnia.

Przebieg procedury ubiegania się o świadczenie z ustawy wypadkowej w przypadku braku protokołu powypadkowego

infoRgrafika

PODSTAWA PRAWNA:

● art. 8 ust. 2a z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych - j.t. Dz.U. z 2013 r., poz. 1442; ost.zm. Dz.U. z 2014 r., poz. 1161

art. 3 ust. 1,  art. 22 ust. 1 pkt 1-2, art. 58 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych - j.t. Dz.U. z 2009 r., Nr 167, poz. 1322; ost.zm. Dz.U. z 2012 r., poz. 637

Izabela Nowacka

ekonomistka, od wielu lat zajmuje się tematyką wynagrodzeń i rozliczaniem płac, autorka licznych publikacji z dziedziny prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, prowadzi portal kadrowo-płacowy

Tomasz Król

konsultant podatkowy, prawnik specjalizujący się w prawie gospodarczym i podatkowym, trener, autor kilkuset publikacji fachowych

Inforakademia
Notyfikacje

Czy chcesz otrzymywać informacje o najnowszych szkoleniach? Zgódź się na powiadomienia od wideoakademii

Powiadomienia można wyłączyć w preferencjach systemowych
NIE NIE
TAK TAK